Samuel Szczekacz

Obraz i jego granice
1933-1939
04.06–31.07.20

Samuel Szczekacz był przedstawicielem ostatniej generacji artystów awangardowych, którzy zdążyli zadebiutować kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej. Wobec tragicznych losów przytłaczającej większości twórców żydowskich, związanych z polskim i żydowskim życiem artystycznym w międzywojennej Polsce i wobec bezpowrotnego utracenia ich dorobku, zachowana do dziś spuścizna artystyczna Szczekacza – wraz z przechowywaną z pietyzmem przez lata i udostępnianą badaczom dokumentacją archiwalną – nie ma precedensu.

Na tle losów i spuścizny artystycznej najbliższych kolegów przypadek Samuela Szczekacza jest szczególny. Większość jego prac ocalała z pożogi wojennej, gdy zapobiegliwy artysta zabrał je do Belgii, gdzie wyjechał pod koniec 1938 roku z zamiarem studiowania architektury, a kilka miesięcy później do Jerozolimy, by pod zmienionym nazwiskiem „Zur” rozpocząć studia w Uniwersytecie Hebrajskim. Dzięki temu możemy dziś oglądać nawet najwcześniejsze wprawki rysunkowe artysty z okresu kursów wieczorowych u Strzemińskiego w tym ćwiczenia z perspektywy i aksonometrii, czy szkice do kompozycji kubistycznych i abstrakcyjnych, poświadczające wizyty w Muzeum Miejskim. 

Szczekacz obcując w Muzeum Miejskim z oryginalnymi dziełami, a w czasopismach czy poprzez przygotowywane przez Strzemińskiego tablice poglądowe, z reprodukcjami prac powszechnie uznanych autorytetów, w krótkim czasie opanował nie tylko wpajane przez profesora zasady kształtowania kompozycji kubistycznych, suprematycznych, neoplastycznych, a także surrealnych, poznał również możliwość łączenia pozornie odległych od siebie języków wizualnego przekazu. Tego ostatniego dowiódł w takich pracach jak neoplastyczno-unistyczna Konstrukcja z ok. 1937 roku, czy gwaszowa Kompozycja abstrakcyjna z tego samego okresu, zestrajająca organiczne formy spod znaku Arpa – wciąż jeszcze dopełniające się i przenikające na zasadzie kontrastów barwnych – ze strategią równomiernego zagospodarowania całego pola obrazowego, sygnalizującą zwrot ku unizmowi. 

O skrupulatnej realizacji założeń ostatniego z wymienionych kierunków świadczą między innymi takie prace Szczekacza, jak Kompozycja unistyczna oraz Kompozycja nr 6 – obie powstałe około 1937 roku z użyciem farby olejnej i sznurka. Do obu można odnieść słowa Andrzeja Turowskiego oddające esencję malarskiego unizmu: „W wizualnej jednorodności figury i tła, góry i dołu, środka i obrzeży, w braku kierunków wertykalnych, horyzontalnych i diagonalnych, w monochromatycznej monotonii multiplikowanych plamkami kolorów – obraz przestawał znaczyć. Pozbawiony rytmów, był linearnym continuum, zbiorem jednakowych punktów zajmujących pole. Był przedmiotem: płótnem na blejtramie pokrytym farbą”. 

Życie w swej przewrotności zatoczyło koło. Samuel Szczekacz-Zur zmarł na atak serca w „rodzinnej Europie” 27 września 1983 roku, gdy przyjechał na wystawę „Présences Polonaises. L’Art vivant autour du Musée de Łódź” w Centre Georges Pompidou w Paryżu. Tam, po raz pierwszy po kilku dekadach publicznie pokazano jego awangardowe prace.

Prace